Ale pech! Tylko remis Sandecji

Opublikowany przez

Tylko i aż remis Sandecji z Legią. Żal jest tym większy, że rywale wyrównali w doliczonym czasie gry. A mogło być tak pięknie.

MKS Sandecja Nowy Sącz – Legia Warszawa 2:2 (1:0)
1:0 Trochim 36, 1:1 Dąbrowski 60, 2:1 Piter-Bućko 81, 2:2 Niezgoda 90+1
Żółta kartka: Kubań, Dudzic – Dąbrowski, Guilherme
Czerwona kartka: Guilherme (74 za drugą żółtą)
Sędziował: Tomasz Musiał.
Sandecja: Gliwa – Basta, Kraczunow, Brzyski, Szufryn – Kubań (74 Danek), Trochim (69 Dudzic), Piter-Bućko, Małkowski, Kasprzak – Piszczek (65 Baran).
Legia: Malarz – Broź, M. Dąbrowski, Astiz, Hlouśek – Kucharczyk (Pasquato), Mączyński, Hamalainen, Moulin, Guilherme – Niezgoda.

Pierwsza połowa meczu nie była porywającym widowiskiem. Mistrz Polski Legia Warszawa przeważała, ale piłkarze Sandecji mając w pamięci spotkanie z Arką uważnie i skutecznie pilnowali swojej bramki. Większość akcji zespołu gości kończyła się przed polem karnym, gdzie Szufryn, Basta i pozostali defensorzy zatrzymywali ataki legionistów. Po pół godzinie gry nadal nic się nie działo. Sandecja się broniła czekając na okazję do kontry. I to się w końcu udało. W 36 minucie Piszczek wyparzył Trochima, podał do niego piłkę, a ten w swoim stylu ograł obrońcę, położył go na trawę i mocnym strzałem zdobył gola. Legia ruszyła do odrabiania strat, ale bez efektów. Pod koniec pierwszej połowy zaatakowała Sandecja. W 44 minucie szansę na podwyższenie wyniku miał Brzyski, ale nie trafił w światło bramki.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Legia atakowała, ale Sandecja mądrze się broniła, czekając na kontrę. Niestety w 60 minucie Dąbrowski wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego i był remis. Goście zaatakowali z jeszcze większą werwą. Jednak to Sandecja był sprytniejsza. W 81 minucie niezdecydowanie bramakrza gości oraz obrońcy wykorzystał Piter Bućko pakując piłkę z najbliższej odległości do siatki rywali. Kiedy na tablicy pojawiła się 90 minuta wydawało się biało czarni zainkasują całą pulę. Tymczasem wystarczyła chwilę nieuwagi obrony i Niezgoda w 91 minucie (sędzia doliczył 3) wyrównał stan meczu. A szczęście było tak blisko. Jednak jeden punkt też jest ważny, choć Sandecja nie ma już marginesu na straty. Ważniejsze chyba jednak jest to, że ci piłkarze potrafią zagrać skutecznie, kiedy gra cały zespół.
Fot: Jarosław Para