Było tak blisko szczęścia

Opublikowany przez

Niestety nie udało się osiągnąć remisu Sandecji w Lubinie. Zagłębie wygrało 1:0 i cieszy się ze zdobycia trzech punktów. Najjaśniejszym punktem Sandecji był bramkarz Michał Gliwa, który uchronił biało czarnych od wyższej porażki.

Zagłębie Lubin – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
1:0 Kubicki80
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Żółte kartki: Janoszka – Piter Bućko, Baran, Danek, Kraczunov.
Zagłębie: Polacek – Czerwiński (73 Woźniak), Guldan, Kopacz,Jach – Pawłowski (68 Jagiełło), Matuszczyk, Kubicki, Janoszka – Tuszyński (85 Tosik), Świerczok.
Sandecja: Gliwa – Basta, Bućko, Kraczunov, Mraz – Kasprzak (65 Kasprzak), Baran – Dudzic, Trochim (76 Danek), Brzyski – Kolev (58 Piszczek).
Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy od początku gry osiągnęli przewagę. Na szczęście dla Sandecji w bramce był Michał Gliwa, który obronił wiele groźnych strzałów. Inna sprawa, że miedziowi również nie grzeszyli skutecznością. Trafiali w poprzeczkę lub w obrońców zespołu gości. W pierwszej połowie Sandecja próbowała zagrozić bramce gospodarzy, niestety nieskutecznie. Dość powiedzieć ale do przerwy rywale strzelali12 razy, a piłkarze znad Kamienicy tylko 3.
Po zmianie stron Zagłębie zaatakowało, ale zespół z Nowego Sącza bardzo dobrze się bronił. Kolejny raz znakomicie spisywał się Michał Gliwa w broniąc w sytuacji sam na sam. Rozstrzygająca o wyniku akcja nastąpiła w 80 minucie. Wprowadzony na boisko Jagieło dośrodkował piłkę na pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Kubicki kierując ją do siatki Sandecji. Zagłębie wygrało zasłużenie oddając w całym meczu 22 strzały, w tym 8 celnych, a biało czarni 7, ale tylko 2 w światło bramki gospodarzy.