Lider wygrał, ale…

Opublikowany przez

Wydawało się przed meczem, że lider z Jarosławia rozniesie ostatnią drużynę II ligi grupy IV. Tymczasem spotkanie było ciekawe i zacięte.

STS Sandecja Nowy Sącz – TS MKS San Pajda Jarosław 0:25 (25:27, 19:25, 18:25)
Sędziowali: Robert Chojecki i Bogusław Bober.

STS Sandecja: Góra, Szwala, Fałowska, Wojta, Opoka, Kiławiec, Kruczek – libero.
TS MKS San Pajda: Chmielewska, Dudek, Saj, Kisz, Niedźwiecka, Stepko, Machowska – libero, Macek, Magierowska, Litawa, Michalska
Już pierwszy set pokazał, że liderowi nie będzie łatwo w Nowym Sączu. Gospodynie grały odważnie i skutecznie w ataku. Przy stanie 25:24 była szansa na wygranie seta, ale zabrakło doświadczenia i zimnej głowy.
– Szkoda tego meczu, bo była szansa na dobry wynik – mówi trener zespołu STS Sandecja Andrzej Potoniec. – Niestety w tym spotkaniu zabrakło kilku zawodniczek, ale pozostałe pokazały charakter, a niektóre z nich to jeszcze kadetki. Przed nami jeszcze nie wszystko stracone, bo został turniej o utrzymanie w II lidze.