Na początek daleko – zderzenie na torze

Opublikowany przez

We francuskim Pau rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w slalomie kajakowym z udziałem Polaków i zaczęły się bardzo pechowo.

Tym razem zawody rozpoczęły się dość nietypowo, bo od konkurencji zespołowych. Pierwsi na starcie stanęli kanadyjkarze. Niestety polski zespół w C-1 x 3 został zdyskwalifikowany z powodu kontuzji Grzegorza Hedwiga.
– Na 6 bramce doszło do bardzo rzadkiej sytuacji – opowiada wiceprezes PZKaj Bogdan Popiela. – Do podjazdu wypływał Grzesiek, a nadpływający Kacper Sztuba zamiast zaczekać trafił łopatą swojego pagaja w drążek Grześka, który został przecięty jak nożem. Zawodnik się wywrócił i odruchowo złapał za przeciętego pagaja, niestety w ostrym miejscu przecinając skórę dłoni. Zespół dopłynął do mety bez Hedwiga i został zdyskwalifikowany. Lekarze natychmiast udzielili pomocy naszemu zawodnikowi mówiąc, że jest szansa iż w czwartek popłynie.
Natomiast w K-1 mężczyzn nasz zespół stracił wysokie miejsce, a może nawet medal przez błąd, który nie powinien się był zdarzyć (widziane w TV). Na bramce nr 4, tzw podjazdowej pierwszy płynął Mateusz Polaczyk, mając dużo czasu na jej pokonanie postanowił zaryzykować i wpłynął za ciasno nie mieszcząc się między palikami zgodnie z przepisami i zespół dostał 50 punktów karnych.
C 1×3 mężczyzn (16 zespołów): 1. Słowacja 95.44 (0), 2. Wielka Brytania 98.44 (0), 3. 3. Francja 98.72 (2), 16. Polska (Kacper Sztuba, Grzegorz Hedwig, Piotr Szczepański) – dyskwalifikacja.
K-1x 3 kobiet (17 zespołów): 1. Niemcy 103.60 (0), 2. Austria 103.80 (2), 3. Australia 108.44 (2), 13. Polska (Natalia Pacierpnik, Joanna Mędoń, Klaudia Zwolińska) 125.27 (4)
K-1 mężczyzn (27 zespołów): 1. Czechy 93.06 (2), 2. Francja 94.07 (2), 3. Słowenia 94,41 (2), 21. Polska (Dariusz Popiela, Mateusz Polaczyk, Maciej Okręglak) 145.47 (52).
W środę zaczną się prawdziwe emocje bowiem rozpoczynają się konkurencje indywidualne. Jako pierwsi na starcie staną dwójki w C-2, później panie w C-1 i wreszcie o godz. 10.32 K-1 mężczyzn.
Na zdjęciu: Pechowiec – Grzegorz Hedwig