Nie ma czasu na eksperymenty

Opublikowany przez

Nowy trener Sandecji Kazimierz Moskal spotkał się z dziennikarzami przedstawiając swoją wizję zespołu.

– Czuje się pan trenerskim strażakiem?
– Z Pogoni Szczecin odszedłem z powodów osobistych. Oczywiście nie chodzi o problemy rodzinne. Natomiast czy jestem strażakiem? Nie. Nie patrzę na to w ten sposób. Od kilku miesięcy byłem bez pracy, jak to w tym fachu. Czekałem na propozycję, a w mojej sytuacji to oznaczało, że nie będzie to wiodący klub ekstraklasy.
– Czy rozmawiał pan z trenerem Mroczkowskim po jego odejściu?
– Nie. W Nowym Sączu został niemal cały sztab trenerski i mam dostęp do niezbędnych informacji. Mam też swoje przemyślenia i metody pracy.
– Mecze Sandecji oglądał pan już pod koniec września. Jakie wnioski?
– O, skąd pan to wie? Rzeczywiście byłem w Niecieczy, a część spotkań oglądałem w TV. Uważam, że zespół rozegrał kilka bardzo dobrych meczów. Później coś się zacięło i zabrakło zwycięstw. Dlatego będziemy pracować przede wszystkim nad tym, aby odwrócić ten stan. Chcę aby piłkarze stwarzali ciekawe sytuacje, strzelali gole, utrzymywali się przy piłce,, by zdobywali kolejne punkty.
– Przerwa w rozgrywkach jest bardzo krótka. Co można zrobić w 4 tygodnie?
– Czasu jest rzeczywiście niewiele, dlatego trzeba wykorzystać każdy dzień. Oczywiście bazujemy na tym, co piłkarze już zrobili jesienią, ale też jak wykonali zalecenia treningowe od 27 grudnia. Sezon w ekstraklasie, w 2017 roku był bardzo intensywny. Ważne teraz było był piłkarze odpoczęli fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Naszym zadaniem jest utrzymać się w ekstraklasie. Temu będą podporządkowane wszystkie działania.
– Przyszedł pan w momencie, kiedy harmonogram przygotowań do meczów wiosennych został już opracowany. Będą jakieś zmiany?
– Nie ma na to czasu. Opieram się na tym co zastałem, nastąpią tylko niewielkie korekty. Teraz treningi w klubie, badania lekarskie, testy, później obóz w Turcji i oczywiście mecze sparingowe.
– Nie jest tajemnicą, że kadra zespołu nie jest zbyt szeroka.
– Poza bramkarzami przydałby się zawodnik na każdą pozycję. Oczywiście jest kilku młodych piłkarzy w zespole, ale na tym etapie rozgrywek nie ma czasu na eksperymenty. Musimy grać fajną piłkę, ale przede wszystkim skuteczną.
Obecny na konferencji prezes MKS Sandecja S.A Grzegorz Haslik mówił o transferach. – – Cały czas pracujemy nad tym, aby wzmocnić zespół. To mają być piłkarze, którzy wejdą do gry. Nie jest to łatwe, ale mamy w notesie kilka nazwisk i mam nadzieję, że do czasu wylotu do Turcji drużyna będzie w komplecie.