Nie było niespodzianki w meczu rezerw Sandecji z ostatnią drużyna IV Ligi Wschód, Popradem Rytro. Gospodarze pewnie pokonali rywali i znów na listę strzelców wpisał się Wiktor Nowak. To było jego 107 celne trafienie w brawach Sandecji.

Sandecja II Nowy Sącz – Poprad Rytro 4-0 (3-0)
1:0 Wiktor Nowak 28, 2:0 Michał Gałecki 34, 3:0 Wiktor Nowak 45, 4:0 Maciej Korzym 53.
Sandecja:Dawid Pietrzkiewicz – Lukas Kuban, Dawid Szufryn (46 Patryk Grądziel), Paweł Jarzębak (68 Dawid Potoniec), Jonatan Straus – Hubert Maślanka (75 Michał Zawiślan), Michał Gałecki, Bartosz Gęsior, Kacper Smoleń (63 Jakub Cempa) – Wiktor Nowak (75 Bartosz Kozak), Maciej Korzym.
Poprad: Arkadiusz Wróbel – Adam Buk, Michał Pawlik, Grzegorz Ciężobka, Nikolas Kacmarcik – Jakub Wańczyk, Grzegorz Duda, Kacper Kołbon (55 Kamil Pawlik), Dariusz Prusak (25 Edward Skrzypiec) – Piotr Zachariasz, Mateusz Poczkajski.
Zanim sędzia dał znać gwizdkiem do rozpoczęcia meczu nastąoiła miła uroczystość. Z okazji zdobycia dla Sandecji w kategoriach juniorów i seniorów 100 goli Wiktor Nowak otrzymał od prezesa Sandecja SA Grzegorza Haslika oraz Arkadiusza Aleksandra dyr. ds. sportowych Sandecji pamiątkową koszulkę ze stosownym napisem.
Mecz od początku przebiegał pod dyktando drugiej drużyny Sandecji. Jednak nie mogło to dziwić, bowiem w pierwszej połowie na boisku wystąpili piłkarze ekstraklasowi, którzy ostatnio nie grali jak Szufryn i Korzym – kontuzje – czy Kuban, Straus, Gęsior, Gałecki, Smoleń rzadziej występujący w pierwszej drużynie. Jednak tej przewagi personalnej dość długo gospodarze nie potrafili udokumentować golem. Szanse na celne trafienie miał Smoleń i Nowak, ale się nie udało. Dopiero w 28 minucie Gałecki posłał piłkę na tzw „długi” słupek Wróbla, a tam znalazł się Nowak pakując futbolówkę do siatki Popradu. Od tego momentu nowosądeczanie osiągnęli znaczną przewagę dokumentując to kolejnym golem, którego zdobył Gałecki. Kiedy wszyscy czekali na przerwę znów popis skuteczności dał Nowak podwyższając wynik na 3:0 dla Sandecji II. Po zmianie stron gospodarze atakowali, ale mając taką przewagę bramkową tempa gry nie forsowali. Wynik meczu ustalił w 53 minucie Korzym posyłając piłkę z kilku metrów do bramki rywali.