Pożegnaliśmy Józefa Szymańskiego

Opublikowany przez

W sobotnie południe na cmentarzu komunalnym przy ul. Śniadeckich w Nowym Sączu odbył się pogrzeb Józefa Szymańskiego, bobsleisty, saneczkarza, olimpijczyka, 12 – krotnego mistrza Polski, pięć razy był wicemistrzem, a tak naprawdę po prostu dobrego człowieka.

W jego ostatniej drodze, po mszy świętej towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele, koledzy, znajomi. Wszyscy, ci którym bliski był Józef Szymański. Prezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych Michał Janosz żegnając przyjaciela przypomniał jego wspaniałe osiągnięcia sportowe i życiowe, jego dobroć, dobre rady i wszędzie obecny Jego uśmiech.
Syn Witold pożegnał ojca w swoim i rodziny imieniu, mówiąc o tym jak dobrym był rodzicem, choć czasem potrafił zwrócić uwagę. Będzie brakowało jego opowieści, anegdot,historyjek…
Jak powiedział jeden z uczestników pogrzebu wraz z odejściem Józefa Szymańskiego, ostatniego z wielkiej czwórki bobsleistów, Habela, Ciapała i Olesiak leżą w grobach niedaleko, zakończyła się pewna epoka. – To było ostatni z tamtych lat bobsleista i saneczkarz, takich jak On już nie ma. Coś ważnego się skończyło.
Józefa Szymańskiego pożegnał, w typowy dla siebie sposób, klub motocyklowy, głośnym dźwiękiem swoich maszyn.
Część Jego pamięci!