Nie ma słów, które mogłyby złagodzić ból najbliższych po stracie syna, męża, brata, przyjaciela, kolegi. Pożegnaliśmy Kacpra Gondka, kajakarza, a przede wszystkim zbyt młodego człowieka, by już zakończyć ziemski żywot.

W ostatniej drodze Kacprowi towarzyszyły tłumy ludzi. Byli najbliżsi, ale też koledzy trenerzy z całej Polski. Nikt nie chce uwierzyć, że Jego już z nami nie ma. Pozostały wspomnienia i zdjęcia.