Rezerwy pogoniły Barciczankę

Opublikowany przez

Mecz derbowy zapowiadał się ciekawie. Goście to zespół, który wciąż marzy o awansie do III ligi oraz gospodarze, którzy są w środku tabeli. Wygrali pewnie biało czarni.

Sandecja II Nowy Sącz – Barciczanka Barcice 5:1 (4:0)
1:0 Flaszka 12, 2:0 Szeliga 24, 3:0 Łukasik 36, 4:0 W. Nowak 40 (karny), 4:1 Krupa 80, 5:1 Flaszka 84
Sędziowali: Maciej Kostyra, Tomasz Chajdecki i Bartosz Pałetko.
Żółte kartki: Maślanka, K. Tokarczyk – Merklinger

Sandecja II: Kapsa: Szeliga, Łukasik, Maślanka, Smoleń,, Kanach, (68 Tokarczyk), Manoyan (46 Dyląg), Szczepański (58 Ogorzały), W. Nowak (62 Tokarz), Flaszka, Korzym.
Barciczanka: Bieniek: Kmak (75 Tokarczyk), Merklinger, Więcławek, Maślanka, Pastuszak, Kalisz, Majchrowski (33 Zawiślan), Szczepanik, Tarasek, Krupa.
Na boisku w Nowym Sączu spotkały się dwie drużyny, który w zasadzie można by nazwać Sandecja z Sandecją, bowiem w składzie rywali było aż 9 wychowanków klubu znad Kamienicy. Jednak to gospodarze nadawali ton grze. Od pierwszych minut osiągnęli przewagę, a efektem tego były gole. Już po 12 minutach rezerwy Sandecji prowadziły. Goście próbowali szybko odrobić starty, ale Szeliga z Łukasikiem zatrzymywali akcje Barciczanki. Kiedy jednak w 24 minucie Szeliga pięknym strzałem z wolnego zdobył drugiego gola, w zespole gości jakby coś pękło. Zanim się otrząsnęli było już 3:0 po celnym trafieniu Łukasika. W pierwszej połowie Barciczankę dobił z karnego W. Nowak. Po przerwie w zespole Sandecji nastąpiły zmiany, ale gospodarze wciąż przeważali, choć mimo wielu okazji zdołali zdobyć tylko jednego gola. Honorowym trafieniem popisał się dla rywali Krupa.
– Wiedząc jaki będzie skład Barciczanki przestrzegałem moich piłkarzy przed meczem, mówiąc o pełnej koncentracji od pierwszych minut – stwierdza trener Sandecji II Janusz Świerad. – Mecz mógł się podobać, bo było wiele akcji i goli.