Sandecja nie odpoczywała

Opublikowany przez

Wielu kibiców widząc późnym popołudniem trenujących piłkarzy Sandecji było zdziwionych. „Jak to dopiero przyjechali i już na boisku”, pytali?

– Nie dało pan odpocząć zawodnikom?
– Wróciliśmy o 6 rano w poniedziałek, zmęczeni ale zadowoleni z dobrze wykonanej pracy – mówi trener Radosław Mroczkowski. – Oczywiście tak dług podróż męczy, ale jest normalne. O 18 był lekki trening dla tych, którzy grali i nieco mocniejszy dla pozostałych. Rozgrywki w ekstraklasie toczą się bardzo szybko. Nie ma czasu na odpoczynek. Zresztą to dopiero początek więc jeszcze nie mogą być zmęczeni, poza znużeniem podróżą.
– Niemal wszyscy kibice w Nowym Sączu uznali ten remis za zwycięstwo.
– Wszyscy się cieszymy z tego wyniku, choć błędów się nie ustrzegliśmy i nad tym będziemy pracować. Mieliśmy swoje okazje do zdobycia goli, rywale również. Skończyło się remisem. W tym meczu chodziło przede wszystkim o dobrą grę, jak najlepsze zainaugurowanie sezonu. Uważnie przyglądałem się piłkarzom, jak zareagują na taki tłum, krzyki, fajerwerki itd. Pierwsze 10 minut było dla kilku z nich trudne, ale później już było dobrze.
– Dlaczego nie grał Mraz?
– Sprawa jest prosta. Jeszcze nie jest na tyle przygotowany i zgrany z zespołem by w takim meczu wystąpić. Zresztą spotkanie pokazało, że inni też jeszcze muszą mocniej popracować na treningach.
– Gramy już w piątek.
– Tak, jak mówiłem rozgrywki w ekstraklasie toczą się w ekspresowym tempie. Nie można sobie pozwolić na odrobinę luzu. Cały czas wszyscy muszą być pod parą. Mecz z Arką nie będzie łatwy, bo ich spotkanie ze Śląskiem i wygrana mocno zespół podbudowały. W piątek wszystko rozstrzygnie się na boisku. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi i pełni zapału.