Radość i oddech w Rytrze

Przed tym meczem nikt nie stawiał na gospodarzy, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a Glinik był wiceliderem. Ale piłka nożna to gra, gdzie trudno przewidzieć końcowy wynik. Poprad wygrał i to zasłużenie.

Poprad Rytro – Glinik Gorlice 3:1 (2:1)
1:0 M. Pawlik 16 (karny), 2:0 Dziedzina 21, 2:1 Gadzina 30, 3:1 Duda 88
Sędziował: Dawid Pokwiczał.
Żółte kartki: Poczkajski – Szary,

Poprad: Wróbel: Ciezobak, Prusak (55 K. Pawlik), Kaćmarćik (78 Skrzpiec), Wańczyk, Buk, Zachariasz, Duda (90 Kołbon), Dziedzina, Filip (15 Poczkajski), M. Pawlik.
Glinik: Harwat: Żmigrodzki (65 Laskoś), Szary, Drąg, Marynowski (80 Figura), Mykhailyshyn (46 Walczyk), Gogola Piotr, Kukla, Serafin, Gadzina, Grela.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków piłkarzy Popradu przy akompaniamencie porywającego wiatru. Gospodarze grali z wielką werwą i już po 16 minutach prowadzili. W polu karnym za zagranie piłki ręką M. Pawlik skutecznie wykonał jedenastkę. Rywale próbowali szybko odrobić straty, ale pięć minut później było 2:0 dla Popradu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dziedzina strzałem głową podwyższył wynik meczu. Ta sytuacja spowodowała, że Glinik zaczął groźnie atakować i kwadrans przed końcem pierwszej połowy goście zdobyli kontaktowego gola. Po zmianie stron zespół z Gorlic próbował doprowadzić do remisu, ale dobrze ustawiona obrona Popradu zatrzymywała napastników Glinika, a skutecznie interweniujący Wróbel wyłapywał lub wybijał wszystkie strzały rywali. Tuż przed końcem meczu Duda znalazł się w sytuacji sam na sam z Harwatem i okazji nie zmarnował ustalając wynik meczu.
W Rytrze po spootkaniu nie ukrywali wielkiej radości. Wypada mieć nadzieję, że to zwycięstwo jest początkiem dobrej drogi Popradu w kolejnych fazach sezonu.