W derbach remis

Sporo emocji zafundowali zawodnicy rezerw Sandecji i Limanovii swoim kibicom w derbach regionu. Spotkanie zakończyło się remisem, choć piłkarze obu drużyn liczyli na więcej.

Sandecja II Nowy Sącz – Limanovia Limanowa 2:2 (0:2)
0:1 Kurczab 10 (karny), 0:2 Pachowicz 15, 1:2 S. Tokarz 48, 2:2 Oleksy 71
Limanovia: Bomba – Nowak, Plata, K. Filipek, Filipek (55 Matras) – Kurczab, Pachowicz, Chlebda, Jacak, Matlęga – Krzyżak.
Sandecja II: Sz. Tokarz – M. Szeliga, Jurczak, Dara, Łukasik, Wokacz (46 Oleksy), Szewczak (46 D. Szeliga, 78 Zygmunt), Wąchała, Matras (61 Kuźma), S. Tokarz, Żołądź (46 Palacz).

Mecz dla młodej drużyny z Nowego Sącza, która wystąpiła bez piłkarzy pierwszego zespołu, rozpoczął się najgorzej jak mógł. Po jednej z akcji gości w polu karnym faulowany był był Krzyżak, którego próbował zatrzymać Szewczak. Jedenastkę na gola zamienił Kurczab. Jeszcze biało czarni nie otrząsnęli się ze straty, a już był drugi gol dla limanowian. W 15 minucie Filipek podał do Pachowicza, a ten mocnym strzałem pokonał młodego Szymona Tokarza. Zanosiło się na pogrom. Na szczęście dla sądeczan piłkarze gości nie wykorzystali swojej przewagi, a z każdą upływającą minutą rezerwy Sandecji grały lepiej.
Po zmianie stron i po rozmowie w szatni zespół znad Kamienicy rozpoczął od szybkich ataków i już w 48 minucie Palacz podał piłkę do S. Tokarza, a ten okazji nie zmarnował zdobywając kontaktowego gola. Rezerwy Sandecji po tej akcji zaczęły grać znaczenie odważniej stwarzając zagrożenie pod bramką gości. I wreszcie w 71 minucie Oleksy wykorzystał podanie od Palacza i był remis. Kilka chwil później Sandecja II powinna prowadzić. W polu karnym Wąchała minął z piłką jednego obrońcę, drugiego i mając przed sobą tylko bramkarza gości strzelił z ostrego kąta, jednak doświadczony Daniel Bomba nie dał się zaskoczyć. Wynik już się nie zmienił i zespoły podzieliły się punktami.