Uczą się na stawach

Opublikowany przez

Za kilka dni w dalekim, francuskim Pau rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w slalomie kajakowym. A tymczasem na stawach w Starym Sączu przygodę z tym trudnym sportem rozpoczynają adepci kajakarstwa górskiego.

Ta dyscyplina jest trudna technicznie, a do tego niezbędna jest też siła i wytrzymałość. Aby osiągnąć wysoki poziom trzeba kilku lat treningów.
– Nie ma lepszego sposobu nauki techniczki wiosłowania niż spokojna woda – mówi trener Zbigniew Bobrowski. – Na stawach w Starym Sączu, w tej niewielkiej zatoczce, mamy bardzo dobre warunki to treningu. Ustawiliśmy kilka bramek i pływamy. Dzieci poznają techniki wiosłowania i prawie wszystkie potrafią wykonać eskimoskę, a to jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa zawodnika. Warty podkreślenia jest fakt, że trenuję obecnie dzieci zawodników, którzy kiedyś też trenowali u mnie. Historia zatoczyła koło.
W Nowym Sączu nie ma obecnie możliwości trenowania na rzece, dlatego starosądeckie stawy są sportowym wybawieniem. Również na torze „Wietrznice” nie jest łatwo. Kiedy tylko poprawią się warunki pogodowe grupa trenera Bobrowskiego zacznie jeździć do Zabrzeży.