W nowosądeckim ratuszu prezydent Ludomir Handzel spotkał się z z mistrzem Polski w pływaniu Filipem Mordarskim, jego kolegami Wojciechem Nowakiem i Piotrem Sadowym, zawodnikami Miejskiego Klubu Sportowego STP oraz kajakarzem górskim , wicemistrzem Polski Michałem Pasiutem, drugim w Pucharze Świata w slalomie gratulując sportowcom znakomitych wyników wręczył listy gratulacyjne oraz upominki.
– Cieszę się, że kajakarstwo w Nowym Sączu jest nadal na światowym poziomie – mówił prezydent. – Moje serce raduje również to, że pojawiają się młodzi adepci pływania, dlatego szczególnie chce uhonorować tych zawodników, którzy w bardzo trudnych dyscyplinach reprezentują nasze miasto i zdobywają najwyższe pozycje w kraju. Rolą miasta jest to, żeby wspierać rozwój dzieci i młodzieży. Dzięki takiemu podejściu możemy wychować kolejnych mistrzów Polski.
Spotkanie w ratuszu było okazją do krótkiej rozmowy z Mistrzem Polski – to pierwszy złoty medal w historii sądeckiego pływania – z Filipem Mordarskim.
– Gratulacje za złote medale!
– Dziękuję bardzo, i muszę powiedzieć, że fajne uczucie – stwierdził Filip Mordarski.
– Twój tato Ryszard to wielokrotny Mistrz Polski w slalomie, zdobywca medali na najważniejszych światowych zawodach, ósmy kajakarz w C-1 Igrzysk Olimpijskich, wujek Sławomir podobnie, choć na IO był szósty w C-2, a ty realizujesz się w pływaniu.
– Zgodnie tradycją rodzinną ja też zaczynałem od kajaków. Jednak z czasem okazało się, a chcąc być kajakarzem trzeba dobrze pływać, że to właśnie basen na rwące nurty rzek czy torów jest mi bliższy.
– Kiedy podjąłeś taką decyzję?
– Tak na poważnie zacząłem pływać 3 lata temu. Teraz tej dyscyplinie poświęcam cały mój dzień. Treningi są wyczerpujące, ale nie ma innej drogi.
– Zdobycie złotych medali to takie ukoronowanie i jednocześnie podsumowanie pierwszego etapu sportowego życia. Co dalej?
– Dalej to treningi, treningi, treningi, ale już gdzie indziej. Wszystko wskazuje na to, że będę pracował w Krakowie.
i, podziękował wszystkim, którzy złożyli się na sukcesy jego zawodników.
– Przede wszystkim dziękuję rodzicom, że zdecydowali się oddać swoje pociechy pod naszą opiekę i że możemy ich trenować – dodał trener Miejskiego Klubu Pływackiego Jacek Michałowsko. Dziękuję również władzom miasta, za udostępnienie basenu, ponieważ dzięki niemu możemy konkurować z innymi zawodnikami. Słowa uznania również dla samych zawodników, którzy wykonują kawał ciężkiej roboty bo jest to bardzo wymagająca dyscyplina. Co do Filipa to nadszedł już czas na podniesienie poprzeczki. W Krakowie będzie miał bardzo dobre warunki co ważne mocnych konkurentów w klubie, a tego mu właśnie potrzeba. Będę bardzo mocno trzymał za niego kciuki.