Cenne zwycięstwo Sandecji

Opublikowany przez

Mecz czwartej (Miedź) i piątej (Sandecja) drużyny I ligi był taki jak pogoda – brzydki. Nieustannie padający śnieg, miękkie boisko, zimno powodowały, że mimo ambicji piłkarzy brakowało płynnej gry.

Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica 1:0 (1:0)
1:0 – Maciej Małkowski (karny) 39

Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin).

Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Adrian Danek, Filip Piszczek – Jonatan De Amo, Michał Bartkowiak, Hunter Gorskie.

Czerwona kartka: Bartłomiej Kasprzak (za drugą żółtą, 64)

Sandecja: Łukasz Radliński – Adrian Danek, Dawid Szufryn, Grzegorz Baran, Kamil Słaby – Bartłomiej Dudzic (41 Filip Piszczek), Bartłomiej Kasprzak, Wojciech Trochim, Maciej Małkowski, Kacper Smoleń (55 Hubert Maślanka), Maciej Korzym (90 Michał Szeliga).

Miedź: Paweł Kapsa – Grzegorz Bartczak, Jonatan De Amo (74 Paul Batin), Tomasz Midzierski, Hunter Gorskie – Michał Bartkowiak, Adrian Łuszkiewicz (36 Adrian Cierpka), Łukasz Garguła, Petteri Forsel, Wojciech Łobodziński, Mariusz Rybicki (89′ Oskar Martin).

Pierwszy kwadrans gry nie był porywającym widowiskiem. Piłkarze obu zespołów próbowali grać długimi podaniami, ale niewiele to dawało, bo futbolówka na miękkim boisku zatrzymywała się nie ma w miejscu. Dopiero w 12 minucie mocny strzał oddał Małkowski, ale piłka minęła bramkę rywali. W odpowiedzi Foresl zagroził bramce Radlińskiego, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Po pół godzinie gry Sandecja wypracowała przewagę, a efektem tego była akcja Dudzica, po której Miedź przed utratą gola uratował bramkarz. Kilka chwil później sądecki piłkarz został sfaulowany przez de Amo, a jedenastkę na gola zamienił Małkowski. Niestety podczas tej akcji znów kontuzji doznał Dudzic, który musiał opuścić boisko, a w jego miejsce wszedł Piszczek.
Po zmianie stron rywale ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale obrona kierowana przez Szufryna i Barana spisywała się skutecznie blokując strzały piłkarzy gości lub powstrzymując ich ataki przed polem karnym Sandecji.
Po godzinie gry mecz się wyrównał, ale w 64 minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Kasprzak – sędzia meczu był wyjątkowo hojny w tym elemencie rywalizacji – i musiał opuścić boisko. Mimo osłabienia Sandecja grała dobrze w ataku i obronie, ale w 69 minucie za faul Danka w polu karnym goście wykonywali jedenastkę. Strzał Garguły obronił Radliński i mecz zakończył się zwycięstwem biało czarnych.