Dobry mecz Olimpii

Opublikowany przez

Lider I ligi kobiet zespół SPR JKS Jarosław wygrał w Nowym Sączu, ale po bardzo zaciętej walce i może mówić o wielkim szczęściu wywożąc znad Kamienicy komplet punktów.

Olimpia Nowy Sącz – SPR JKS Jarosław 26:27 (14:14)
Sędziowali: Mirosław Pazur i Grzegorz Skowron.

Olimpia: Nowak: Dzidek 8, Płachta 7, Leśniak 5, Baran 2, Sroka 2, Kulig 2.
SPR JKS:Backiel: Turkalo 10, Shupyk 7, Szymborska 4, Bieńkowska 1, Luberecka 2, Wicińska 1, Strzębala 1.
Przed meczem z pewnością wielu fachowców w ciemno obstawiałoby łatwą i wysoką wygraną zespołu z Jarosławia. Tymczasem niewiele brakowało, a lider poległby w Nowym Sączu. Już pierwsza połowa pokazała, że SPR nie będzie miało łatwo. Początek spotkania należał do przyjezdnych. Zespół gości po 10 minutach gry prowadził 7:4. Taka przewaga utrzymywała się do 20 minuty, kiedy po rzucie Sroki był remis 10:10. Rywalki ruszyły do ataków i w 26 minucie prowadziły 13:11 po celnym karnym Turkalo. Sądeczanki nie pozostały dłużne, a po mocnych rzutach Dzidek był remis 14:14. Pierwsza połowa może wyglądałaby inaczej gdyby sędziowie nie ustawili tak wysoko poprzeczki jeśli chodzi o kary dwuminutowe. Zawodniczki Olimpii 7 razy grały w osłabieniu i rywalki 7. To też miało wpływ na przebieg meczu. Taka srogość może byłaby i uzasadniona, gdyby spotkanie było brutalne, a nie było.
Po przerwie mecz wyglądał podobnie. Na celne trafienie Olimpii odpowiadał SPR, a na tablicy najczęściej widniał remis. Kiedy w 42 minucie Turkalo po kolejnym rzucie karnym dała prowadzenie 21:18 drużynie z Jarosławia, wydawało się, że goście spotkanie już sobie ułożyli. Ale nic z tego. W 49 minucie po celnym trafieniu Płachty Olimpia prowadziła 22:21. Błąd w ataku sądeczanek wykorzystali goście i znów był remis. Gospodynie dzięki bardzo dobrej grze w bramce młodej Nowak i znacznie lepszej grze obronnej, co jest zasługą Beaty Kowalczyk, która pomaga na treningach zespołowi w tym elemencie, nie pozwalały rywalkom na swobodną grę. Po 55 minutach meczu był remis 25:25. Niestety dwa celne trafienia zawodniczek SPR pod koniec meczu zadecydowały o wygranej lidera, bo Olimpia zdołała odpowiedzieć tylko raz.