IV liga, grupa wschodnia. Wielkie, derbowa emocje

Opublikowany przez

Mecz zespołów zza między były emocjonujące. Barciczanka – lider IV liga Wschód – podejmował Poprad Rytro. Ambicją obu zespołów było nie przegrać i to się udawało przez dłuższy czas. Jednak gospodarze pokazali lwi pazur pokonując gości 3:0, choć nie bez problemów.

Barciczanka Barcice – Poprad Rytro 3:0 (0:0)
0:1 Brdej 56, 0:2 Krupa 74, 0:3 K. Tokarczyk
Żółte kartki: Pastuszak, Saratowicz – Pawlik, Poczkajski, Ciężobka.
Barciczanka: Szewczyk (68 Bieniek), Brdej (75 Majchrowski), Fałowski (55 K. Tokarczyk), Garwol, Krupa, Pastuszak, Saratowicz, Szczapnik, Tarasek (85 Kalisz), T. Zawiślan.
Poprad: Długosz – Ciężkowski (65 Damasiewicz),Ciężobka, Duda, K. Dziedzina, S. Dziedzina, Gryź lak, Kozak (65 Filip), Poczkajski, Zachariasz.
Pierwsza połowa nie zapowiadała późniejszych emocji. Przez 45 minut gra toczyła się głównie od pola karnego do pola karnego. Mało było składnych i szybkich akcji, a oba zespoły skoncentrowane były przede wszystkim na obronie. Po zmianie stron do bardziej zdecydowanych ataków ruszyli gospodarze. Na efekty nie trzeba było długo czekać, choć spory udział w golach miała sędzina, która miała problemy z opanowaniem emocji piłkarzy. W 56 minucie do górnej piłki wyskoczył Damasiewicz i to samo zrobił Tokarczyk, który po zderzeniu z obrońcą Popradu padł jak rażony. Była to czysta gra aktorska, bowiem zawodnik gospodarzy wpadł na rywala. Sędzina jednak dała się nabrać na krzyki zawodnika. Rzut wolny i do piłki dopadł Brdej kierując ją do siatki. Chwilę później po brutalnym ataku jednego z piłkarzy Barciczanki padł bramkarz Popradu, który musiał zejść przy pomocy kolegów z boiska, a chwilę później wezwano karetkę. Sędzina też nie zauważyła tego faktu. Od tego momentu na stadionie w Barcicach górą były emocje, a gospodarze potrafili je zamienić na gole wygrywając 3:0.