IV liga. Rezerwy Sandecji też zwycięskie

Opublikowany przez

Nie był to łatwy mecz. Zimno, padający deszcz mocno utrudniały grę, ale najwierniejsi kibice obejrzeli dobre spotkanie i co najważniejsze zwycięskie.

Sandecja II Nowy Sącz – Tarnovia Tarnów 3:2 (1:1)
0:1 Kozioł 31, 1:1 Korzym 32, 1:2 Kozioł 65, 2:2 Matras 82, 3:2 Szczepański 90+1.

Sędziował: Paweł Bagan.
Żółte kartki: Mącior, Prokop – Tarnovia

Sandecja II: Kapsa: Korzym, Dara, Matras (85 Tokarczyk), Szeliga, Szczepański, Wąchała (60 Palacz), Wokacz, S. Tokarz, Jurczak, Dyląg (53 Żołądź).
Tarnovia: Leśniak: Klich (72 Dydyk), Marut, Baruch (57 P. Nowak), Noga, Kuboń (90 Kuczek), Prokop, Mącior (87 Zaucha), M. Baruch, M. Nowak, Kozioł (70 Tokarczyk).
Od samego początku mecz rozgrywany był w szybkim tempie. Akcje przenosiły się jednego pola karnego, do drugiego. Zespół gości atakował i wreszcie w 31 minucie Kozioł zaskoczył Kapsę i Tarnovia prowadziła. Jednak przyjezdni cieszyli się z prowadzenia tylko minutę, bowiem chwilę później stan meczu wyrównał Korzym. Sandecja ruszyła do ataków, ale strzały Szczepańskiego i Korzyma znakomicie obronił bramkarz gości. Swoimi umiejętnościami musiał się też popisać Kapsa. Po zmianie stron Sandecja ruszyła do ataku i wydawało się, że kolejne gole będą kwestią czasu. Jednak obrona Tarnovii i jej bramkarz spisywali się bardzo dobrze, a kontry rywali były groźne. Po jednej z nich Kozioł znów wpisał się na listę strzelców. Gospodarze chcieli szybko wyrównać stan meczu, ale brakowało skutecznego strzału. Dopiero w 82 minucie Matras wykończył celnym strzałem akcję zespołu. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, ostatnia akcja przyniosła gola. W zamieszaniu na polu bramkowym Tarnovii po profesorsku zachował się Szczepański posyłając piłkę do siatki ku rozpaczy rywali.