Zespół młodzików STK Nowy Sącz wygrał przełożone spotkanie po ciekawym i emocjonującym meczu.

STK Nowy Sącz – MKS Gorlice 44::33 (9:1, 16:7, 13:8, 6:17)
STK: Liśkiewicz 10, B. Czop 8, Skrzypiec 8, Rola 7, Frojndefal 5, Kossowski 4, J. Ruchała 2, J. Czop, Szachowski, Kosal, Dziadosz, M. Ruchała.
MKS: Tumidajski 14, Matyja 8, Markowicz 4, Guzik 4, Mikrut 2, Dynda 1, Podolski, Gryboś, Dobek, Podwika, Kłapsa, Wiktorek.
Pierwsze dwie kwarty należały zdecydowanie do sądeczan, którzy grali szybko, swobodnie i co ważne skutecznie. Do przerwy zespół STK wygrywał 25:8. Wydawało się, że gospodarze zdemolują rywali, ale po przerwie gorliczanie poprawili grę w obronie i sądeczanom nie było już tak łatwo zdobywać punkty. Czwarta część meczu należała do MKS Gorlice. Goście trafiali do kosza bez większych kłopotów. Sądeczanie mając dużą przewagę punktową zwolnili tempo gry, a na parkiecie pojawili wszyscy zmiennicy i goście zaczęli odrabiać straty, co spowodowało spore emocje. Na szczęście na więcej nie było już czasu.
– Zawsze, kiedy mój zespół na początku tak zdecydowanie prowadzi cierpnie mi skóra, bo w tym wieku zawodnicy jeszcze nie potrafią utrzymać dobrego tempa i skuteczności – powiedział trener zespołu STK Nowy Sącz Łukasz Sommer. – Cieszy wygrana, ale nad wieloma elementami musi popracować na treningach. Przed nami jeszcze dwa mecze ligowe z Cracovią i Wisłą.