Mecz godny najsłabszych zespołów

Opublikowany przez

Zespół Dunajec Nowy Sącz przerwał fatalną passę porażek pokonując i to nie bez kłopotów ostatnią drużynę A Klasy. W tym sezonie ekipa z ul. Kościuszki prezentuje się wyjątkowo słabo.

Dunajec Nowy Sącz – ULKS Przydonica 5:2 (1:1)
0:1 Zyzak 15, 1:1 Fedko 25, 1:2 Woźniak 56, 2:2 Ciężkowski 65, 3:2 Machowski 78, 4:2 Migacz 80, 5:2 Ciężkowski 85.
Sędziował: Przemysław Grębski (Nowy Sącz)
Dunajec: Karkach – Sromek, Tocha, Kłębczyk (50 Czech), Malek, Fedko, Migacz, Ciężkowski, Myrlak (60 Gomułka), Machowski, Cisoń.
ULKS: Kantor – Wojtas, Obrochta, Małek, Piwowarczyk, Sadłoń, Fałowski, Woźniak, Jabłoński, Zyzak, Basta.

Był to mecz godny najsłabszej i jednej z najsłabszych drużyn w nowosądeckiej A klasie. Spotkanie toczyło się w dość ospałym tempie, bowiem goście na ławce rezerwowych nie mieli nikogo, a Dunajec jedynie dwoma zmianami. Gospodarze próbowali szybko osiągnąć przewagę, ale grali bardzo nieskutecznie i katastrofalnie w obronie. Efektem tego był gol zespołu z Przydonicy, który wykorzystał błędy obrony nowosądeczan, a ładnym skutecznym popisał się Zyzak. Ta sytuacja spowodowała, że Dunajec zaczął grać energiczniej i w 25 minucie Fedko doprowadził do remisu. Wydawało się, że mecz jest już pod kontrolą gospodarzy, a tymczasem po przerwie goście objęli prowadzenie po strzale Woźniaka. Dopóki piłkarze z Przydonicy mieli siły, dopóty Dunajec nie miał pomysłu na strzelenie gola. Dopiero po godzinie meczu, kiedy zespół gości już nie atakował tak ambitnie gospodarze przejęli inicjatywę doprowadzając do remisu, a później strzelając jeszcze trzy gole.