Odeszli od nas

Opublikowany przez

Dzień Wszystkich Świętych – czas na zadumę – i wspomnienia tych, których już nie ma. Pamiętamy co było w nich piękne i radosne.

Ryszard Aleksander
Piłkarz oraz trener Miejskiego Klubu Sportowego Sandecja, ale jego pierwszym klubem był LKS Zawada. Podczas studiów w krakowskiej AWF kontynuował karierę piłkarską w Cracovii Kraków i Koronie Kraków.
W latach 1981-1990 był dyrektorem Wydziału Kultury Fizycznej i Sportu Urzędu Wojewódzkiego w Nowym Sączu. Za jego kadencji sportowcy z naszej ziemi odnosili największe sukcesy, a sam szef był inicjatorem budowy ponad 400 obiektów służących rozwojowi kultury fizycznej. Był doktorem nauk o wychowaniu fizycznym, trenerem piłki nożnej I klasy. Napisał kilka książek, w tym „Dzieje kultury fizycznej i turystyki w Nowym Sączu”. Miał 70 lat.

Marcin Kos
Jeden z najwybitniejszych zawodników polskiego sportu niepełnosprawnych. Był dotknięty obustronną amputacją kończyn górnych. W Nagano w 1998 roku jako jeden z dwóch spośród 1100 sportowców został wyróżniony specjalnym złotem medalem z brylantowym oczkiem za całokształt osiągnięć sportowych.
Wychowanek trenera Stanisława Ślęzaka, uczestnik pięciu Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich (Innsbrucku, Albertville, Lillehammer, Nagano i Salt Lake City), zdobywca 4 złotych medali, 2 srebrnych i 2 brązowych w narciarstwie biegowym i biathlonie. Mulitimedalista mistrzostw świata i Europy, Pucharów Świata i Europy.
Ostatnio lata to trudy życia, miał tylko 46 lat.
Andrzej Wójtowicz – nie był dziennikarzem, chociaż na każdym meczu Sandecji, której był wielkim kibicem, robił notatki, denerwował się, ale nigdy nie krzyczał. Gdyby mógł sam wskoczyłby na boisko, by zagrać. Jeszcze miesiąc temu był na meczu, teraz będzie oglądał swoją Sandecję i mecze piłki nożnej, tam wysoko, na niebieskiej murawie. Miał 76 lat, czekał na operację serca, nie doczekał, „ale ludzie tak szybko odchodzą”.

Edward Minicki – pochodził z Poznania, ale sercem był na Sądecczyźnie. Trenował kajakarstwo płaskie, ale ostatnie lata spędził nad torami do kajakarstwa górskiego. Zawsze uśmiechnięty i życzliwy, zwłaszcza dla sportowców.