Olimpia na dnie

Opublikowany przez

Porażka zespołu Olimpia Beskid w meczu z KPR Jelenia Góra praktycznie przekreśla szanse na utrzymanie się w ekstraklasie.

Olimpia Beskid Nowy Sącz – KPR Jelenia Góra 26:27 (14:14)
Sędziowali: Jakub Czochra i Michał Szpinda.
Olimpia: Sach, Szczurek: Płachta 10, Leśniak 5, Smbatian 5, Choromańska 2, Pinda 2, Dzidek 1, Nosal 1, Kostuch.
KPR: Kobzar 9, Tomczyk 8, Bienia 3, Załoga 3, Oreszczuk 2, Janas 2.
Był to mecz o wszystko, bowiem zespół z Jeleniej Góry wyprzedzał sądeczanki o 2 punkty i była szansa na zrównanie się z rywalkami, ale trzeba było wygrać. Początek spotkania należał do Olimpii, która po rzutach Płachty i Leśniak prowadziła 4:2. KPR szybko wyrównał, ale znów prowadzanie dała Płachta. Po kwadransie gry znów remis 8:8. Nagle coś w zespole gospodyń się załamało, bowiem rywalki zdobyły pięć goli, a sądeczanki tylko jednego. Na tablicy pojawił się wynik 9:13 dla KPR. Pod koniec pierwszej połowy Olimpia poprawiła obronę, a celne karne Leśniak i skuteczne rzuty Choromańskiej i Nosal dały remis 14:14.
Po zmianie stron wydawało się, że gospodynie ruszą do zdecydowanych ataków, a tymczasem to jeleniogórzanki przyśpieszyły grę i po 40 minutach meczu prowadziły 19:14, a na kwadrans przed końcem meczu było 21:16 dla KPR. Wydawało się, że jest po meczu, ale zespół znad Kamienicy jeszcze raz zaczął walczyć o korzystny wynik. Doskonale dysponowana Płachta, wspomagana przez przez koleżanki doprowadziła do remisu w 57 minucie. Od stanu 24:24 na parkiecie wrzało. Zawodniczki upadały, sędziowie odsyłali piłkarki na ławkę kar, a wynik był wciąż niepewny. Prowadzenie gościom dała Janas, celnym rzutem odpowiedziała Smbatian i po 58 minutach meczu był remis 25:25. Chwilę później rywalki były lepsze o dwa trafienia. Jeszcze Płachta zdobyła kontaktowego gola, ale na więcej już zabrakło czasu i taniec radości na parkiecie w Nowym Sączu odtańczyły rywalki.