Piłka ręczna kobiet. Olimpia coraz bliżej dna

Opublikowany przez

Trudno mówić o złej passie, kiedy przegrywa się mecz za meczem, a światełka w tunelu nie widać. Kolejny mecz i kolejna porażka Olimpii/Beskidu, co oznacza zespół może na dłużej zadomowić się na dnie tabeli.

Olimpia Beskid – KRAM Start Elbląg 25:34 (11:16)

Olimpia Beskid: Szczurek, Sach – Rosińska 6, Leśniak 5, Szabo 5, Smbatian 3, Luberecka 3, Choromańska 2, Nosal 1, Pożoga, Płachta,, Janik.
KRAM Start: Szywierska, Powaga – Lisewska 8, Waga 6, Andrzejewska 6, Balsam 5, Jędrzejczyk 2, Dankowska 2, Muchocka 1, Kwiecińska 1, Świerżewska 1, Grej 1, Stokłosa 1.

Faworytem spotkania był zespół gości, ale to sądeczanki po 5 minutach prowadziły 3:1 dzięki rzutom Szabo, Rosińskie i Smbatian. Wydawało się, że może tym razem będzie dobrze. Niestety kolejne minuty to przewaga Startu, który po kwadransie prowadził 8:6. Od tego momentu przyjezdne już nie dał się dogonić powiększając przewagę. Błędy w ataku sądeczanek, do tego bardzo słaba obrona spowodowały, że piłkarki z Elbląga bez trudu zdobywały kolejne gole. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, a w zespole gości wystąpiła Stokłosa, który jeszcze nie tak dawno występowała w Nowym Sączu. Start wciąż atakował, sądeczanki próbowały robić to samo, ale były bardzo nieskuteczne.
Drużyna Olimpia Beskid w ośmiu rozegranych meczach raz wygrała i dwukrotnie zremisowała mając obecnie na koncie jedynie 4 pkt. Następny mecz sądeczanki zagrają w Gdańsku.