Porażka Sandecji w Sosnowcu

Opublikowany przez

Nie było niespodzianki. Sandecja po dość słabym meczu, w swoim wykonaniu, przegrała. Tym razem zabrakło dynamiki, szybkich i groźnych akcji. Cóż, takie mecze się zdarzają. Teraz przed biało czarnymi kolejny groźny rywal, Górnik Zabrze, już w środę.

Zagłębie Sosnowiec – Sandecja Nowy Sącz (2:0)
1:0 Bartczak 10, 2:0 Bartczak 18.
Sędziował: Łukasz Szczech.
Żółte kartki: Sanogo – Szufryn, Piter-Bućko.

Zagłębie: Szumski – Budek, Wiktorski, Markowski, Udovicić – Nowak, Matusiak – Bartczak, Łuczak (64 Dudek), Pribula (87 Sierczyński) – Sanogo (59 Matić).

Sandecja: Radliński: Bartków, Słaby, Piter-Bućko, Szufryn – Gałecki (46 Kuźma), Baran, Piszczek (61 Dudzic), Kasprzak, Małkowski – Korzym (67 Trochim).

Mecz rozpoczął się dla Sandecji najgorzej jak mógł. W 10 minucie Baran popełnił juniorski błąd. Zamiast wybić piłkę podał ją do Bartczaka, który minął Szufryna strzelając pierwszego gola dla gospodarzy. Ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0 w 18 minucie. Rozpędzone Zagłębie nie pozwalało w pierwszej połowie na zbyt wiele piłkarzom Sandecji, którzy próbowali zdobyć kontaktowego. Ale ani Kasprzak, ani Małkowski czy Korzym nie mieli sposobu na obronę zespołu Sosnowca. W pierwszej połowie biało czarni praktycznie nie stworzyli ani jednej groźnej akcji pod bramką rywali.
Po zmianie stron zespół z Nowego Sącza zaczął grać szybciej i już w 49 minucie tuż przed polem karnym został sfaulowany Baran, ale piłka po dośrodkowaniu i strzale głową Bućko odbiła się od obrońcy i minęła bramkę. Sandecja atakowała, ale dobrze dysponowani sosnowiczanie skutecznie się bronili. Mimo dokonanych zmian w składzie Sandecji, zespół z Nowego Sącza nie potrafił zagrozić bramce Zagłębia. Dopiero pod koniec meczu szanse na kontaktowego gola miał Dudzic, ale nie wykorzystał podania od Małkowskiego. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Zagłębia, które grało skuteczniej.