Sandecja, czyli wielka radość w Katowicach

Opublikowany przez

Stało się to o czym wielu myślało, a niewielu mówiło to głośno. Sandecja Nowy Sącz pokonała GKS Katowice na ich boisku. Dzięki trzem punktom biało czarni są bardzo blisko awansu do ekstraklasy.

GKS Katowice – Sandecja Nowy Sącz 0:1 (0:0)
0:1 Piter Bućko 72
Sędziował: Paweł Gil z Lublina.
Żółte kartki: Kamiński, Czerwiński – Jurkowski.

GKS Katowice: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Garbacik – Kalinkowski (46 Sapała), Zejdler – Foszmańczyk, Prokić, D. Abramowicz (65 Lebedyński) – Goncerz (73 Jóźwiak).
Sandecja Nowy Sącz: Radliński – Kuban, Jurkowski, Piter-Bucko, Słaby – Baran, Kasprzak – Wdowiak (91 Gałecki), Danek (77 Trafford), Dudzic – Korzym (26 (Trochim).

Sandecja zagrała w Katowicach bez Szufryna i Piszczka, którzy pauzują za żółte kartki oraz Małkowskiego z powodu kontuzji. Dla obu drużyn było to niezwykle ważne spotkani. Wygrana Sandecji to otwarte drzwi do ekstraklasy, a zwycięstwo GKS to szansa na dogonienie rywali, którzy są w tabeli za biało czarnymi. Od początku spotkania piłkarze obu zespołów przede wszystkim dbali, by nie stracić gola stąd brakowało groźnych akcji, choć ambicji i walki było dużo. Po pół godzinie gry zrobiło się ciekawiej. W 38 minucie strzelał Czerwiński, ale Jurkowski wybił piłkę. Chwilę później znakomitą akcję popisał się Wdowiak, który ograł obrońców GKS i z linii końcowej boiska podał piłkę do Danka, który strzelił, ale Nowak obronił.
Po zmianie stron przeważał zespół z Nowego Sącza i w 52 minucie Wdowiak dośrodkował piłkę na pole karne, ale Dudzic minął się z futbolówką, a chwilę później Danek źle ją uderzył i szansa na gola przepadła. Ta sytuacja pobudziła Sandecję do bardziej zdecydowanych ataków. W 58 minucie znakomity strzał oddał Trochim, ale Nowak obronił. W 73 minucie Piter Bućko znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS i okazji nie zmarnował. Im bliżej było końca meczu tym mocniej atakowali gospodarze. Po ich akcji i strzale Jóźwiaka piłka trafiła w poprzeczkę bramki Radlińskiego. Sandecja cofnęła się na swoją połowę co spowodowało kilka groźnych akcji GKS. Na szczęście obrona biało czarnych spisywała się bardzo dobrze. Tuż przed końcem meczu dobrą akcję przeprowadził Trafford. Minął bramkarze Katowic, ale zabrakło już miejsca na posłanie piłki do siatki.