Sandecja na remis we Wrocławiu

Opublikowany przez

To był bardzo ważny mecz dla obu zespołów, ale z pewnością dla biało czarnych bardziej. Remis cieszy, a ten jeden punkt to krok do przodu. Za tydzień jeszcze ważniejsze spotkanie z Piastem Gliwice.

Śląsk Wrocław – Sandecja Nowy Sącz (0:0)
Sędziował: Mariusz Złotek.
Żółte kartki: Celeban, Tarasovs, Pawelec, Robak – Benga, Krachunov, Piter-Bućko, Kolev, Ksionz.
Śląsk: Słowik: Celeban, Tarasovs, Rieder, Pawelec, Augusto, Srnić (68 Chrapek), Pich (61 Bergier), Riera (81 Cholewiak), Robak, Brzyski (69 Małkowski).

Sandecja: Gliwa: Bartosz, Benga, Krachunov, Mraz, Cetnarski (80 Ksionz), Piter-Bućko, Kasprzak, Trochim, Brzyski, Kolev.
We Wrocławiu spotkały się zespoły grające na podobnym poziomie. Ten fakt powodował, że nie było zbyt wiele efektownych akcji, a jedynie nieliczne próby zaskoczenia rywala. Pierwszą groźną akcję Sandecja przeprowadziła tuż przed przerwą. W 44 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę z woleja uderzył Kolev, ale bardzo dobrze w bramce Śląska spisał się Słowik. Wcześniej było wiele walki na boisku a sędzia Słowik raz za razem sięgał do kieszeni by pokazać żółtą kartkę. W sumie ukaranych zostało 6 zawodników, w tym 4 z Sandecji.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, dużo walki i żółtych kartek. Ciekawych sytuacji było jak na lekarstwo. Najbliżej zdobycia gola był Robak, ale po jego strzale z 8 metrów znakomicie spisał się Gliwa wybijając piłkę. Swoich w Sandecji próbowali Trochim, Brzyski i Kolev, ale zabrakło precyzji. Mecz zakończył się bezbramkowym remis, który z pewnością bardziej cieszy zespół z Nowego Sącza.