Sandecja wygrywa, Sandecja liderem

Opublikowany przez

I stało się – Sandecja ogrywa wicelidera na ich boisko. Takiego scenariusz chyba niewielu by napisało.

Chojniczanka Chojnice – Sandecja Nowy Sącz 1:2 (0:1)
0:1 Piszczek 4, 0:2 Danek 79, 1:2 Biernat 90+2
Sędziowali: Mariusz Złotek – Michał Pierściński, Marcin Lis – Paweł Pskit.
Żółte kartki: Kieruzel, Rybski, – Kubań.
Chojniczanka Chojnice: Budziłek – Golański (80 Jakóbowski), Kieruzel, Biernat, Pietruszka – Chvedukas, Grzelak – Podgórski (78 Gierszewski), Rybski, Biskup (62 Kosakiewicz) – Mikołajczak.
Sandecja Nowy Sącz: Radliński – Kuban, Piter Bucko, Szufryn, Słaby, Kasprzak (84 Trafford), Baran, Piszczek (58 Danek), Korzym, Dudzic (88 Jurkowski), Wdowiak.

Mimo braku Małkowskiego i Trochima, których z gry wyeliminowały kontuzje Sandecja odniosła niezwykle cenne zwycięstwo na wyjeździe. Biało czarni pokonali wiceldiera – Chojnicznakę.
Spotkanie rozpoczęło się jak Sandecji jak marzenie. Już w 4 minucie Piszczek, który po wielu miesiącach leczenia kontuzji wybiegł na boisko w podstawowym składzie pokazał, że warto na niego stawiać. Wykorzysał dośrodkowanie porzed pole karne i mocnym strzałem pokonał bramakrza z Chojnic. Gospodarze ruszyli do ataków, ale obrona Sandecji kierowana przez Szufryna dobrze rozbijała akcje gospodarzy. W 36 minucie Chojniczanka mogła wyrównać. Podanie Podgórskiego przedłużył Biskup, ale Rybski strzelił obok słupka. Tuż przed przerwą gospodarze mieli znakomitą szansę na zdobycie gola, jednak piłka po uderzeniu Mikołajczaka trafiła w poprzeczkę. Po zmianie stron oba zespoły ruszyły do ataków. W 64 minucie Sandecja mogła podwyższyć wynik, ale Dudzic po podaniu Danka, który zastąpił Piszczka, posłał piłkę tuż obok bramki rywali. Gospodarze wciąż atakowali, ale w Chojnicach bardzo dobrze spisywała się nowosądecka obrona. Miejscowi przeważali, ale w 79 minucie gola dla Sandecji zdobył Danek, który uderzył z woleja posyłając piłkę do siatki przeciwników. Od ego momentu Sandecja zaczęła pilnować wyniku, jednak w doliczonym czasie gry Biernat zdołał pokonać Radlińskiego, ale na więcej Chojniczanka czasu już nie miała.