Nie było niespodzianki w Siewierzu. Zespół trenera Tadeusza Wcześnego STS Sandecja bez problemów ograł gospodynie meczu.

Jedynka Siewierz – STS Sandecja Nowy Sącz 1:3 (14:25, 17:25, 25:21, 25:27)

STS Sandecja: Bogacka, Rams, Wojta, Drąg, Kiławiec, Sikora – Kosal i Tokarczyk – libero oraz Janusz, Maciuszek, Bodziony, Kruczek, Góra.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z założeniami zespołu znad Dunajca. Mocna zagrywka oraz szybkie ataki sprawiły, że gospodynie przegrały wysoko 14:25. Druga część meczu wyglądała podobnie. Niestety w trzecim przytrafiła się dekoncentracja co wykorzystały siatkarki z Siewierza wygrywając seta. W czwartym walka była bardzo zacięta na szczęście sądeczanki zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
– Tak naprawdę powinno być 3-0 dla nas, ale sami stwarzaliśmy sposobie problem – opowiada trener STS Sandecja Nowy Sącz Tadeusz Wcześny. – Po pierwszym secie myślałem ze będzie szybka wygrana. Ale w trzecim popełniliśmy aż 13 błędów własnych, czyli połowę tej partii oddaliśmy rywalkom za darmo. To nie siła rywalek przyniosła taki obraz meczu, a nasza dekoncentracja. Cieszy mnie, że bardzo dobrze zagrała Kiławiec. Widać było znacznie lepszą współpracę z rozgrywającą. Cieszą wygrane, ale wciąż jeszcze jest wiele pracy przez zespołem.