W Poznaniu nie szanują gości

Opublikowany przez

Od meczu Sandecji z Lechem z Poznaniu minęły już dwa tygodnie. To już historia, ale pozostał pewien zgrzyt, a nawet niesmak.

Gospodarze spotkania z Wielkopolski przygotowali bardzo ładnie wydany folder, w którym wiele miejsca poświęcono Sandecji. To miłe, ale…
W jednym z akapitów czytamy: …W rundzie jesiennej zespół trenera Mroczkowskiego spisywał się dość przeciętnie (zajmował 6. miejsce z 8 pkt straty do 2. miejsca, choć miał też 2 mecze zaległe, w przerwie zimowej z zapowiadanych wzmocnień zespołu nic nie wyszło, kadra była bardzo wąska, a na domiar złego podczas obozu przygotowawczego kilku zawodników przesadziło ze spożywaniem alkoholu, z czego zrobiła się wielka afera. Jako, że ”bohaterami” tej afery byli podstawowi zawodnicy, klub jedynie ukarał winowajców karami finansowymi… (cytat dosłowny).
Trener Radosław Mroczkowski czytając ten artykuł „zagotował”.
– Poprosiłem rzecznika prasowego Lecha o oficjalne przeprosiny. Niestety do dzisiaj nic takiego się nie stało. A szkoda, że klub z tak pięknymi tradycjami, nie potrafi zachować minimum kultury dla gości. Folder z okazji meczu nie jest miejscem na przypominanie historii. Przecież Lech też święty nie jest, ale czy to ma być tematem na zapowiedź meczu?

Sandecja jest beniaminkiem co odczuwa na każdym kroku. Mecz z Legią, który prowadził sędzia ze stolicy, to bardzo dobitny tego przykład. Co będzie w Białymstoku? Wypada mieć nadzieję, że ciekawy sportowo mecz.
Wciąż nie brakuje komentarzy, że Nowy Sącz to wieś, itd…, że inni powinni grać w ekstralidze. Ale ci, którzy tak mówią i piszą nie chcą pamiętać, że Sandecja awansowała sportowo, okazała się najlepsza w I lidze. Biało czarni to klub, który nigdy nie miał lekko, w przeciwieństwie do wielu innych. Z tym się trzeba pogodzić, a to, że nie jesteśmy zaściankiem należy udowodnić na boisku.
Dlaczego dopiero teraz o tym informuję? Bo rzecznik prasowy Lecha zapewniał, że w ciągu siedmiu dni stosowne przeprosiny zostaną wystosowane. Minęło znacznie więcej i nic.
A tak dla przypomnienia. Jeszcze nie tak dawno śmiano się z Jagiellonii, ale to „Jaga” dzisiaj gra w Pucharach, a nie te bardzo znane firmy! Po prostu piłkarska mapa to już nie tylko stolica czy Górny Śląsk, to dzisiaj cała Polska – na szczęście!
DSC_2002