Wielki Górnik na łopatkach w Nowym Sączu

Opublikowany przez

Najciekawszy mecz piątej kolejki spotkań w I lidze zakończył się pewnym zwycięstwem Sandecji nad wielce utytułowanym Górnikiem Zabrze 2:0. Ciszyć może fakt, że pierwszoplanową rolę przy obu golach pełnił Maciej Korzym.

Sandecja Nowy Sącz – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 Trochim 37, 2:0 Korzym 75
Sędziował: Mariusz Złotek.
Żółte kartki: Radliński – Nowak, Grendel.
Sandecja Nowy Sącz: Radliński – Kuban, Szufryn, Piter-Bućko, Słaby – Kasprzak, Kuźma (90 Smoleń), Baran, Trochim (64 Dudzic), Małkowski, Korzym (89 Danek).

Górnik Zabrze: Kuchta – Matuszek, Kopacz, Danch, Kurzawa – Grendel (82 Wolniewicz), Plizga, Przybylski (55 Nowak), Gergel, Wolsztyński (55 Skrzypczak) – Angulo.
Mecz z Górnikiem Zabrze zgromadził komplet kibiców na stadionie przy ul. Kilińskiego. Ci, którzy przyszli mieli co oglądać. Spotkanie rozpoczęło się od ataków Sandecji. Już w 3 minucie po strzale Trochima piłka wylądowała na poprzeczce. Była to zapowiedź gry gospodarzy, którzy atakowali, a Górnik rzadko miało okazję, by zagrozić bramce Radlińskiego. W 22 minucie Małkowski zagrał piłkę do Trochima, a ten zamiast do bramki trafił w bramkarza. W odpowiedzi szybką akcję przeprowadził Górnik, na szczęście dla Sandecji Angulo posłał piłkę obok bramki zespołu z Nowego Sącza. Po pół godzinie gra się wyrównała, ale w 37 minucie Korzym ograł obrońców Górnika wyłożył piłkę Trochimowi, a ten dokończył dzieła. Tuż przed końcem pierwszej połowy była okazja do podwyższenia wyniku, ale piłkę po strzale Kuźmy z linii bramkowej wybił Kuchta.
Po zmianie gry w dalszym ciągu ton grze nadawała Sandecja, ale Górnik starał się doprowadzić do wyrównania. Mnożyły się faule. Zawodnicy Górnika nie żałowali łokci zawodnikom Sandecji, po jedym z ataków opatrywano Trochima, później Szufryna. Na szczęście gospodarze nie dawali się sprowokować dbając by nie stracić gola. W 76 minucie Małkowski wykorzystał błąd bramkarza gości, który chciał podać piłkę do swoje zawodnika. Sądecki piłkarz przejął futbolówką, ograł obrońcę, podał piłkę do Korzyma, który podwyższył wynik na 2:0 dla Sandecji. Górnik atakował, ale tym razem zespół z Nowego Sącza dobrze się bronił. Trzy punkty zostały w Nowym Sączu, co dało awans w tabeli.