Wszyscy odetchnęli z ulgą, czas na zmiany

Opublikowany przez

Koniec meczu, koniec rozgrywek w 2017 roku. Sandecja zremisowała, choć jeszcze w 92 minucie było 1:2. Ale udało się, strzał Mraza i wszyscy odetchnęli z ulgą.

– Można powiedzieć – Wielkie UFF!!!! -, ale z przebiegu meczu można być zadowolonym, bowiem pokazaliśmy po raz kolejny, że stać nas na dobry wynik z dobrym zespołem, za jaki uważam Lechię Gdańsk. – mówił na konferencji pomeczowej trener Sandecji Janusz Świerad. – Dzięki bramce strzelonej w doliczonym czasie gry mamy teraz weselsze święta. Jak nie możesz wygrać, to zremisuj – mówi stara piłkarska zasada, dlatego ten remis przyjmujemy jako korzystny rezultat. Oczywiście marzyły się nam trzy punkty, ale ten jeden też jest niezwykle ważny i cenny, jak każdy w ekstraklasie.
Pilnym obserwatorem meczu był prezes Stowarzyszenia Sandecja, były prezes klubu obecnie dyrektor Andrzej Danek. – Ten remis przyjęliśmy, bo spotkanie oglądałem razem ze Zbigniewem Szubrytem, z wielką ulgą. Oczywiście z przebiegu sezonu można mieć i czuć duży niedosyt. Uciekło nam kilka punktów, bo przecież remisy z Piastem czy Legią mówią same za siebie. Ale to już za nami. Teraz chwila odpoczynku, święta, a po Nowym Roku zaczynamy przygotowania do dalszej części rundy wiosennej, z której rozegrano teraz aż 6 kolejek.
Dla kibiców i piłkarzy najważniejsze obecnie pytanie, kto będzie trenerem.
– Wiemy już kto poprowadzi Sandecję – dodaje Andrzej Danek. – Jesteśmy po rozmowach i w ciągu najbliższych dni spotkamy się by podpisać umowę. Mam nadzieję, że dokonaliśmy właściwego wyboru, a nawet jestem przekonany, że tak. Oczywiście to nie wszystko, bowiem niezbędne są wzmocnienia. Szukamy 3-4 piłkarzy, którzy nie będą uzupełnieniem, ale od razu wejdą na boisko. Mamy już nazwiska, ale nowy trener też ma pewne sugestie. Widział ostatnim mecz i wie kogo trzeba. Teraz piłkarze odpoczywają, a działacze ostro pracują.